poniedziałek, 12 marca 2012

Opowieści z doliny ciąg dalszy...

Cóż. Ale czy w polskich lasach nie spotykamy podobnych
mini wysypisk? Ja w Kampinosie bardzo często. Zresztą tu
wygląda to na opuszczony w pośpiechu cygański "dom".
Grzebień, buty, ciuchy, zabawki....















Juliette

Prawie cała nasza ekipa, brakuje tylko dwojga. A z prawej wyłania się powoli nasz cel

Dobre, sprawdzone "camino boots"




Bywało ślisko i trzeba było sobie jakoś radzić :)

2 komentarze:

  1. przedstawiłabyś znajomych... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ok. :)
    od lewej: M.B. czyli ja, dalej Alik (Niemcy), Martin (Niemcy), Kuba (POLSKA), Reni (już ją znacie), Steffi (Niemcy), Mariam (yyy, Niemcy bądź Austria) i Uli (Niemcy).
    Także skład polsko-niemiecki. Fajo są. :)

    OdpowiedzUsuń